U nas znajdziesz gry na każdy gust i kolor - Ice Casino

Małe „co nieco” dla zabieganych

Małe „co nieco” dla zabieganych

Fakt, że nie jesteś profesjonalnym biegaczem, a bieganie traktujesz bardziej rekreacyjnie niż zawodowo, nie zwalnia Cię od obowiązku dbania o swoje zdrowie i dietę. Aby móc poprawiać swoje rezultaty i zachować dobrą formę trzeba zwracać uwagę na to co i kiedy jemy.

Muszę przyznać, że kuchnia to nie do końca moje królestwo i czasem (w sumie dość często) moje kulinarne popisy kończą się większą lub mniejszą katastrofą. Z tego powodu na blogu 42 Do Szczęścia nie znajdziesz przepisów „nie z tej ziemi”, a moje inspiracje mają służyć bardziej jako urozmaicenie Twojej diety niż jej fundament. Będzie ładnie, pysznie i przede wszystkim zdrowo 😉

ZIELONY SMOOTHIE Z JARMUŻEM

W ostatnim czasie na popularności bardzo zyskał Pan Jarmuż. Coraz częściej polecany jest przez dietetyków i sportowców. Postanowiłam przyjrzeć się mu dokładniej i sprawdzić co kryje ten zielony krzaczek. Okazało się, że więcej niż moglibyśmy przypuszczać.

jarmuż

W jarmużu odnajdziemy:

Warto zatem włączyć odrobinę „zielonego” do swojej diety. Ja robię to w sposób szybki i smaczny – dorzucam go do owocowych smoothie. Poniżej przedstawiony napój idealny jest o poranku lub przed treningiem. Smakuje wyśmienicie, a przy okazji nie obciąża żołądka.

Składniki mojego Zielonego Smoothie:

Owoce obieramy. Umieszczamy w kielichu blendera pomarańcze, banana, awokado, nasiona oraz liście jarmużu. Wlewamy wodę. Miksujemy do czasu uzyskania gładkiej mikstury. Przelewamy do szklanek i rozkoszujemy się pysznym i sycącym napojem.

IMG_20160423_132915

 

*Dlaczego dorzucam nnasiona Chia? 

Ponieważ te niepozorne małe nasionka zawierają mnóstwo błonnika, który ułatwia trawienie. Nasiona Chia pęcznieją dwunastokrotnie, zapewniają więc długotrwałe uczucie sytości i zatrzymują potrzebną nam wodę. Dodatkowym atutem tych małych nasionek to ogromna ilość kwasów Omega-3 (więcej niż łosoś!) i mnóstwo łatwo przyswajalnego wapnia. Do tego żelazo, cynk, przeciwutleniacze i białko.

Mam nadzieję, że zainspirowałam Was do urozmaicenia swojej diety i przed kolejnym treningiem zaprzyjaźnicie się z Panem Jarmużem 😉